poniedziałek, 14 października 2013

Rozdział 8

...policzku. Następnie wyminą mnie i poszedł za całą resztą do salonu. Stałam jeszcze chwilę na korytarzu i nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje na prawdę. Dlaczego on to robi?
- To co gramy w butelkę?- zapytał Mikołaj, na co wszyscy przytaknęli. Ja poszłam po jakąś pustą butelkę.
- Kto pierwszy?- zapałam trzymając butelkę w ręku.
- Prosimy gospodarz domu- powiedział Maciek.
- Jasne- powiedzieli wszyscy zgodnie. Kiedy zakręciłam butelką i wypadło na Natalie zapytałam:
- Prawda czy wyzwanie?
- Hm? Niech będzie prawda- powiedziała po dłuższej chwili.
- A więc...- powiedziałam i zawiesiłam głos, aby wpaść na jakieś genialne pytanie- Czy jesteś zakochana w Filipie?
- Yyyy... em... no... ten....- jąkała się- może inne pytanie?
- Nie odpowiadasz na to...- powiedziałam zabawnie poruszając brwiami.
- Nie cierpię Cię. Tak podoba mi się- powiedziała i spuściła głowę.
- No to może czas im to powiedzieć- odezwał się Filip.
- Co powiedzieć?!- wykrzyknęłam razem z Maćkiem.
- O jacy słodcy i zgodni- powiedział Mikołaj. W tej chwili gdybym mogła to bym go zabiła.
- Ja i Natalia jesteśmy razem- powiedział Filip.
- Woooooooooow- znowu powiedziałam to razem z Maćkiem.
- Może wy też będziecie niedługo razem- powiedział Mikołaj.
- Od czepcie się o de mnie - powiedział Maciek i wyszedł z mojego domu.
- Się porobiło- powiedział Filip.
- Pójdę za nim- powiedziałam- i bez żadnych uuuu i tym podobne jasne?
    Wszyscy pokiwali głową. Kiedy założyłam kurtkę i buty, zaczęłam biec za nim.  Kiedy już go dogoniłam i złapałam za ramię powiedziałam:
-  Hej przecież oni sobie żartują.
- Dla Ciebie to żarty, a...- zawiesił swój głos.
- A ty co?- zapytałam
- Och ty tego nie zrozumiesz.
- To możne mi powiesz i spróbuje.
-  Nie chce o tym gadać cześć.
- Cześć.

1 WRZEŚNIA...
    Kiedy tylko wstałam i uświadomiłam sobie, że dzisiaj pierwszy dzień szkoły podeszłam do szafy i ubrałam to:
Tak ubrana wyszłam przed dom gdzie czekali na mnie zakochana parka i Janek.
- A reszta gdzie?- zapytałam.
- Idą już- powiedział Janek i wskazał palcem na idących w naszą stronę chłopaków.
- Hej wszystkim - powiedział Maciek razem z Mikołajem.
- Cześć- powiedziałam i ruszyłam w kierunku szkoły.
- Poczekaj- usłyszałam głos Maćka- chciałam porozmawiać.
- A zapomniałabym powodzenia dzisiaj na mistrzostwach przepraszam, ale się spieszę.
- Miałaś iść z nami- powiedziała ze smutkiem w głosie.
- Ale straciłam na to ochotę.
    Nie wiem czemu tak zareagowałam może to jego wczorajsze zachowanie tak na mnie zadziałało. Ale nie chciałam z nim iść. Wkurzył mnie wczoraj serio robi sceny, a potem nie chce mi powiedzieć
 o co mu chodzi. Matko naprawdę?
    Siedząc na tym nudnym apelu czułam na sobie czyjś wzrok, rozglądając się uczniach zobaczyłam Maćka, który patrzył się na mnie. Zrobiła minę pytającą a on odwrócił się.


   Dwa dni później...
    Chodzę do szkoły normalnie. Moje studio wygrało mistrzostwa, wiem to z internetu. Wiem też, że dzisiaj wracają. Kiedy wracałam do domu zobaczyłam, że pod moją brama stoi Maciek.
- Słucham?- zapytałam go stojąc za nim.
- Laura możemy pogadać- odwrócił się do mnie.
- Jasne, wejdź.
- Dzięki- powiedział i wszedł ze mną do domu.
- Poczekasz chwilę przebiorę się tylko- powiedziałam będąc już w domu.
- Jasne.
    Poszłam do siebie do pokoju i znalazłam coś wygodnego co mogłabym teraz założyć:
Kiedy zeszłam na dół on siedział na kanapie.
- A więc?- zapytałam stając obok kanapy.
- Posłuchaj, bo ja mam coś dla Ciebie- powiedział i sięgną do kieszeni. Wstał i podszedł do mnie, założył mi na szyje medal z mistrzostw.
- Ale ja nie mogę- powiedziałam- to Ty wygrałeś to Ty poprowadziłeś tą...- w tej chwili poczułam jego usta na swoich.
- Nie mogłem się powstrzymać- powiedział i kierował się w stronę wyjścia.
- I co teraz tak odejdziesz i będziesz udawał, że to nie miało miejsca i nic dla Ciebie nie znaczyło?- zapytałam i czułam jak oczy zaczynają mnie piec.
- Laura to nie tak jak myślisz- próbował się tłumaczyć.
- Ty nie wiesz  co ja myślę nie jesteś mnie. Myślisz, ze jestem jakaś zabawka, którą się pobawisz i rzucisz?- zapytałam i poczułam łzy na policzkach- lepiej udawajmy, że to nie miało miejsca.
- Dziewczyno Ty nic nie rozumiesz- krzykną- Ja się w Tobie kocham odkąd przyszłaś do studia. Cały czas myślę o Tobie. Nie potrafię Cię zapomnieć. A teraz chyba boje się tego uczucia- spojrzałam na niego był taki bezradny.
     Podeszłam niepewnie do niego i musnęłam jego usta i powiedziałam:
- Jeśli to prawda to pocałuj mnie tak, abym nigdy nie zapomniała tego pocałunku- w tej chwili on pocałował mnie bardzo namiętnie i bardzo długo, że zaczęłam bić go w klatkę piersiową, żeby mnie pościł.
- I co?- zapytał.
- Chyba do końca życia będę pamiętać, że chłopak chciał mnie udusić pocałunkiem- roześmieliśmy się na te słowa.
- Jesteś urocza.
- Dziękuje- powiedziałam i się uśmiechnęłam- to co zostajesz?
- A  chcesz?
- No nie wiem, chyba nie- przekomarzałam się z nim.
- Och czuje się urażony oddaj medal- powiedział i wyciągną dłoń.
- Piąteczka- uderzyłam w jego otwartą rękę co wywołało głośny klask.
- Jesteś wredna. Kocham Cię- powiedział to, a ja nie wiedziałam jak się zachować.
- Maciek...- zaczełam.
- Wiem, że Ty nie jesteś tego pewna, poczekam, aż będziesz gotowa.
- Dziękuje- szepnęłam i wtuliłam się w niego.
     Jeszcze długo rozmawialiśmy, aż w końcu on musiał iść.
    Następnego dnia obudziłam się nie wyspana, ale za to okropnie szczęśliwa. Nie tylko z powodu Maćka, ale też dlatego, ze dzisiaj miały odbyć się moje pierwsze zajęcia taneczne po tej przerwie. Poszłam zjeść śniadanie i myślałam, że mam jakiś zwidy kiedy spojrzałam się na zegarek,który wskazywał 5 rano. Widocznie szczęście nie daje spać. Poszłam do łazienki ubrałam się w:
   I czekałam, aż tato się obudzi by mógł mnie zawieść do szkoły. Kiedy już wstał była 7.30 więc zaczęłam go pospieszać panikując, że nie zdarzę na pierwszą lekcję. Mój tato był złośliwy więc gdy był już w samochodzie wracał się do domu udając, że czegoś zapomniał. Więc, żeby przestał to robić powiedziałam, że mam test z matematyki na pierwszej lekcji co oznaczało, że pod szkołą byłam w ciągu 10 minut.
  Kiedy szłam do szkoły zobaczyłam Maćka, który siedział na ławce i całował inną. Poczułam się jak śmieć, łzy momentalnie... zaraz ja nie chce płakać przez tego idiotę więc jak najszybciej weszłam do szkoły i udałam się do szafki po książki. Gdy ją zamykałam zobaczyłam Maćka idącego w moją stronę. Jak najszybciej odeszłam i udałam się pod klasę. Modliłam się w duchu, żeby tu nie podszedł.  Koło mnie usiadła Natalia i Filip, którzy rozmawiali o czymś:
- Maciek w końcu znalazł sobie dziewczynę- powiedział Filip.
- Tak kto to?- zapytała Natalia ciekawa.
-  Jakaś naiwna, mówił mi o tym na gg.
   W tej chwili rozpłakałam się i nie potrafiłam przestać.
- Laura co się stało- zapytała mnie Natka.
- Nic, mam gorszy dzień- powiedziałam i spojrzałam na nich, nagle pośród uczniów dostrzegłam Maćka szedł w naszym kierunku. Kiedy był koło nas ja wstałam wyciągnęłam z torby medal i mu podałam- nie potrzebuje go zatrzymaj go sobie.
- Laura, ale...- próbował powiedzieć.
- Nic nie mów jestem naiwna fakt, ale nie na tyle głupia by ciągnąć ten twój głupi cyrk- krzyknęłam.
- Laura do cholery daj mi to wyjaśnić- powiedział.
- Co chcesz wyjaśniać?
- Ja Cię kocham, ale ta dziewczyna z którą całowałem się w przed szkołą i o której mówiłem Filipowi nie ma dla mnie znaczenia. Rozumiesz?- zapytał w tej chwili ja pokręciłam przecząco głową.
- Nic nie rozumiem i nie chce zrozumieć- szepnęłam- lepiej było za nim mi powiedziałeś te wszystkie kłamstwa.



Komentujcie proszę was. Czy to serio tak trudno napisać kilka słów pochwały bądź krytyki. W ogóle jest sens prowadzenia  tego bloga. Jak nikt się tym nie interesuje. Lubie pisać opowiadania, ale ludzie to oceniają. I w tedy wiem co mam poprawić i czy jest sens.  

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

NIE WIEM CZEMU NIKT NIE POTRAFI SIĘ WYSILIĆ ŻEBY COŚ CI NAPISAĆ. MI SIĘ PODOBA I PISZ DALEJ. ZAPRASZAM DO SIEBIE I POZDRAWIAM WIWI. http://wilczeprzeznaczenie.blog.pl/

Unknown pisze...

Dzięki za komentarz. Weszłam na twojego bloga i zaczyna mi się podobać. Pozdrawiam:)

Anonimowy pisze...

Robisz dużo powtórzeń, często zdania są niespójne, mało jest opisów, a za to strasznie dominują u Ciebie dialogi plus często zjadasz litery, ale każdy od czegoś zaczynał więc pisz dalej i staraj się robić to coraz lepiej ;)