sobota, 12 października 2013

Rozdział 4

    Kiedy Amelia poszła do kuchni i zostawiła nas samych postanowiłam nie udawać miłej dziewczynki.
- Po co tu przyszedłeś?- zapytałam starając się udawać złą.
- Chciałem z tobą po rozmawiać- powiedział niepewnie chłopak.
- No to masz dwie minuty słucham.
- Posłuchaj Laura ja nie wiem co wstąpiło w Maćka, ale ja wiem, że on nie jest wcale taki jaki próbuje być- powiedział Filip.
- Po co mi to mówisz. Jeżeli on chce być zimnym i skończonym draniem to nic mu nie pomoże i wiesz co wcale mnie to nie interesuje jaki jest naprawdę mi wystarczy to jakim się już pokazał mi- powiedziałam, a może raczej wykrzyczałam.- Masz mi coś jeszcze do powiedzenia?
- Laura proszę wyjdź jutro z nami, a przekonasz się jaki jest...
- Naprawdę to słowo chciałeś teraz powiedzieć myślę, że on już pokazał jaki jest naprawdę, wybacz Filip, ale ja mam dość i jestem zmęczona.
- Okey w takim razie dobranoc- nachylił się i cmokną mnie w policzek. Zatrzymał się jednak przy drzwiach- Ale jutro z nami wyjdziesz?- zapytał niepewnie
- Zobaczę zadzwonię- uśmiechnęłam się do niego
- Ok to podam Ci numer- powiedział i zapisał go na kartce po czym wyszedł z mojego domu.
    Dłużą chwilę stałam na korytarzu i zastanawiałam się skąd on  wiedział gdzie ja mieszkam. Nie ważne pomyślałam i udałam się do swojego pokoju. Siadłam przed laptopem i posprawdzałam wszystkie portale społeczne.  Po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości na gg.
Natalia: Hej mała:*
Ja: Hej:) co tam? 
Natalia: U mnie okey, a ty jak się czujesz?
Ja: A jak myślisz, do bani
Natalia: Był ktoś może u Ciebie?
Ja: A ty skąd to wiesz, a no tak mogłam od razu się domyślić, że to Ty mu powiedziałaś gdzie ja mieszkam.
Natalia: Też cię kocham, a tak naprawdę to choć trochę Cię przekonał?
Ja: Nie, ja już mam zdanie o Maćku nic tego nie zmieni.
Natalia: Lauruś, a wyjdziesz jutro z nami?
Ja: Zobaczę, zadzwonię.
Natalia: Okey trzymam Cię za słowo.
Ja: Ja muszę już spadać jestem zmęczona dzisiejszym dniem.
Natalia: Papa:)
Ja: Narcia:*
    Po skończeniu rozmowy zamknęłam laptopa i poszłam spać. Chociaż była dopiero 20 i biorąc pod uwagę, że są wakacje to było dziwne. 

Następnego dnia...
   Obudziłam się rano była 6.00 przypomniało mi się, że dzisiaj mam jechać do studia tanecznego. W końcu niedługo mamy mistrzostwa. 
- O matko nie chce mi się- powiedziałam sama do siebie. Wstałam i udałam się do łazienki ubrałam się w:
i udałam się do kuchni, aby zrobić sobie śniadanie spakowałam kilka rzeczy do torby treningowej i udałam się do studia. 

Brak komentarzy: